środa, 4 września 2013

1.09.2013 niedziela- Notatka Marty

Dzisiaj znów postanowiliśmy pójść do muzeum, ponieważ mieliśmy mało czasu i musieliśmy jak najszybciej skończyć. Niedługo już nie będzie można dalej grać, a już jutro szkoła. Masakra. Wydrukowałam więc parę kart. Później sprawdziłam czy muzea są czynne i okazało się, że wiele z nich w niedzielę nie działa. Wydrukowałam więc jeszcze jedną kartę. Zabraliśmy ze sobą Wojtka, Najlepszego przyjaciela mojego brata. Chodzą razem do klasy. Wybór padł na muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego. Stoi ono koło katedry. Kiedy na początku ją zobaczyłam myślałam, że to biurowiec. Serio ! Szary budynek ze złotą kopułą. Weszliśmy do małego budynku obok i szukaliśmy wzrokiem skrzynki. 
- Przepraszam gdzie jest skrzynka - zapytała mama ( zastanawiam się dlaczego jest tak, że to ona zawsze pyta ) 
- Skrzynka ofiary ? - Zapytała pani przy dużym biurku.
- Nie, ta od "123 warszawiakiem jesteś ty" 
- W namiocie z wystawą. 
Ruszyliśmy w stronę namiotu. Mama pękała ze śmiechu. W namiocie szybko znaleźliśmy skrzynkę i zapisaliśmy numer. Dowiedzieliśmy się że zadania musimy wykonywać na starym mieście i na stronie internetowej. Wykonaliśmy je więc w samochodzie, używając internetu na telefonie mamy, dopóki się nie rozładował. Stare miasto już kiedyś zwiedzaliśmy więc wszystko wiedzieliśmy. Pojechaliśmy do domu spotkań z historią. Zadania mieliśmy wykonywać na wystawie zdjęć. Były ładne.
- Patrz tu - powiedział Wojtek - mam jedno rozwiązanie.
- Prawidłowe.
Rozwiązywaliśmy zadania i każdy z nas przyczynił się do sukcesu. Łącznie z mamą i tatą. W tym muzeum i powozowni było najfajniej.
Kiedy wychodziliśmy rodzice postanowili zabrać nas do naszej ulubionej restauracji. Wychodziłam dyskutując z Wojtkiem i Erikiem o tym czy kanapki ze smalcem są dobre. Ja je lubię. Tego dnia minął ostatni dzień wakacji. 
   

1 komentarz:

  1. Gratulacje, fajny blog:)
    Chyba musimy bardziej dopilnować, żeby zadania były bez internetu:)

    OdpowiedzUsuń