piątek, 6 września 2013

6.09.2013 piątek - Notatka Marty

06.09.2013 Piątek - Notatka Marty

Właśnie wydrukowałam ostatnią kartę zadań i przepisałam starannie kartę szyfrów, by była czytelna. Jutro robimy ostatnie muzeum. Przygotowałam już miejsce dla niego na karcie, musimy wpisać już tylko tajny numer i hasło. Mam nadzieję, że mój blog wam się podoba. Oprócz ostatniego muzeum, napiszę później jeszcze jak było na finale. Mimo wszystko jesteśmy już blisko końca. Jednak, jeśli będzie następna edycja to spodziewajcie się mnie za rok.   

środa, 4 września 2013

1.09.2013 niedziela- Notatka Marty

Dzisiaj znów postanowiliśmy pójść do muzeum, ponieważ mieliśmy mało czasu i musieliśmy jak najszybciej skończyć. Niedługo już nie będzie można dalej grać, a już jutro szkoła. Masakra. Wydrukowałam więc parę kart. Później sprawdziłam czy muzea są czynne i okazało się, że wiele z nich w niedzielę nie działa. Wydrukowałam więc jeszcze jedną kartę. Zabraliśmy ze sobą Wojtka, Najlepszego przyjaciela mojego brata. Chodzą razem do klasy. Wybór padł na muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego. Stoi ono koło katedry. Kiedy na początku ją zobaczyłam myślałam, że to biurowiec. Serio ! Szary budynek ze złotą kopułą. Weszliśmy do małego budynku obok i szukaliśmy wzrokiem skrzynki. 
- Przepraszam gdzie jest skrzynka - zapytała mama ( zastanawiam się dlaczego jest tak, że to ona zawsze pyta ) 
- Skrzynka ofiary ? - Zapytała pani przy dużym biurku.
- Nie, ta od "123 warszawiakiem jesteś ty" 
- W namiocie z wystawą. 
Ruszyliśmy w stronę namiotu. Mama pękała ze śmiechu. W namiocie szybko znaleźliśmy skrzynkę i zapisaliśmy numer. Dowiedzieliśmy się że zadania musimy wykonywać na starym mieście i na stronie internetowej. Wykonaliśmy je więc w samochodzie, używając internetu na telefonie mamy, dopóki się nie rozładował. Stare miasto już kiedyś zwiedzaliśmy więc wszystko wiedzieliśmy. Pojechaliśmy do domu spotkań z historią. Zadania mieliśmy wykonywać na wystawie zdjęć. Były ładne.
- Patrz tu - powiedział Wojtek - mam jedno rozwiązanie.
- Prawidłowe.
Rozwiązywaliśmy zadania i każdy z nas przyczynił się do sukcesu. Łącznie z mamą i tatą. W tym muzeum i powozowni było najfajniej.
Kiedy wychodziliśmy rodzice postanowili zabrać nas do naszej ulubionej restauracji. Wychodziłam dyskutując z Wojtkiem i Erikiem o tym czy kanapki ze smalcem są dobre. Ja je lubię. Tego dnia minął ostatni dzień wakacji.